piątek, 29 czerwca 2012

" Popiół i żar "

Witaam serdecznie ♥

Dawno nie pisałam ale obiecuję, że już postaram się nadrobić. Zaczynają się wakacje, jakiś nowy etap w życiu to i czas na nowy post :)

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o pewnej książce. Mam nadzieje, że lubicie czytać. Ja lubię, aczkolwiek czasem po prostu brakuje mi czasu na czytanie. Ostatnio byłam zmuszona odnaleźć pewną książkę, by oddać ją mojej cioci. Jest to książka którą przeczytałam już w zeszłe wakacje i muszę przyznać, że zrobiła na mnie wrażenie.

„Kiedy myślę o swoim dzieciństwie, zastanawia mnie, jak udalo mi się przeżyć. Było to naturalnie żałosne dzieciństwo, bo nad szczęśliwym w ogóle nie warto się zastanawiać. Gorsze od normalnego żałosnego dzieciństwa jest żałosne irlandzkie dzieciństwo, a jeszcze gorsze – żałosne irlandzkie dzieciństwo katolickie.”
Tak zaczyna się znakomite wspomnienie Franka McCourt, urodzonego w Brooklynie w Nowym Jorku, syna irlandzkich emigrantów. To wzruszająca, widziana oczyma kilkunastoletniego chłopca historia. Kryzys lat dwudziestych zmusza rodzinę do powrotu do kraju. Mieszkają w Limeryk w Irlandii. Obcy we własnej ojczyźnie codziennie muszą stawiać czoło biedzie, widmu głodu, nietolerancji i obojętności.
Wspomnienie Franka McCourt czyta się jednym tchem. To podróż między upodleniem człowieka a posiadającą moc zbawczą poczuciem humoru i radością opowiadania pozbawioną goryczy.


Nie łatwo jest dostać tę książkę. Ale przez internet na pewno ją dostaniecie. Naprawdę niezły utwór. Gorąco polecam.


Trzymajcie się żabki ♥

co dziecko którym byłeś pomyślałoby o dorosłym którym się stałeś

piątek, 8 czerwca 2012

koko euro spoko ♥

Dzieeeeeeeeeeeeeeeń dobryy !

      Jednak okazuje się, że nie taki dobry. Rozpoczynający euro mecz zakończył się niestety a może i stety remisem z Grecją. Muszę przyznać, że emocje sięgnęły zenitu. Szczęsny nie wiem za co dostał czerwoną kartkę. A kretyn Smuda nie zmienił zawodnika i jeszcze przyszedł w dresach na rozpoczęcie euro, a Polacy nie gęsi ... to i swojego trenera mają.
Jednak nie traćmy nadziei bo może jeszcze wyjdziemy z grupy. Najbardziej szkoda Szczęsnego, że nie będzie mógł grać w kolejnym meczu. Mimo tego jak wszystko się skończyło trzeba pamiętać o pięknej bramce Lewandowskiego i z całym szacunkiem ukłon w jego stronę. No i oczywiście pięknym wejściu Przemka Tytonia. Walczyliście dzielnie, dziękujemy chłopaki :). Co jak co ale trzeba przyznać, że piłkarzy mamy niezłych ♥(if you know what i mean). Trzymamy kciuki i mocno wierzymy w wygraną z Rosją. Także, nic się nie stało Polacy nic się nie stało ! ♥

Fuck You ♥

nie mów hop póki nie skoczysz

czwartek, 7 czerwca 2012

sranie w banie ♥

Dzieeeeeń dobry ! :)

       Witam serdecznie wszystkich tutaj zebranych, na moim nowym, świeżuteńkim blogu. Tematyka bloga będzie różna. Można by rzec, że o wszystkim i o niczym, zobaczymy co mi przyjdzie na myśl. Mam jednak nadzieję, że się spodobają moje wypociny i będziecie tu zaglądać od czasu do czasu. Drzwi stoją przed wami otworem. Oczywiście będę się bardzo mocno starać, aby pisać regularnie i żeby moje wpisy Was zaciekawiły. A jeżeli tylko byście chcieli abym poruszyła jakieś konkretne tematy możecie pisać w komentarzach...albo gdziekolwiek. Kolejny wpis będzie już niedługo, czyli...wkrótce, a dzisiaj już się żegnam z Wami, bo takie jest niestety życie. Trzymajcie się ciepło.

Game on bitches ♥


nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki